Kaśka i Tomek na Biakle. Autor T. Wycisk

  • Drukuj

           W poniedziałek czując niedosyt po niedzielnych manewrach w skale, postanowiliśmy z Kaśką wziąć urlop i jeszcze raz odwiedzić Olsztyn. Na skałach byliśmy sami, więc udało się przejść kilka dróg na Garbie: Przez kamień, Na polnej u Miśka, Mazur na Jurze oraz Siak ma pietra. Pogoda pomimo prognoz zmusiła nas do zrobienia krótkiej przerwy na piknik pod skałą. Ostatnia drogę zrobiliśmy na Biakle, wybór padł na Gandzię w centralnej części skały. Pomimo przelotnych opadów udało się sporo podziałać.