Trzebniów rekreacyjnie.

          Co prawda, w niedzielę naszym celem miał być Biały Murek ale pustki pod Skałami na Wzgórzu spowodowały korektę planu. Zadziałaliśmy na dwa zespoły: Robert z Anią i nasz "domowy zespół wspinaczkowy". Ania poprowadziła swoje pierwsze drogi, Robert odhaczył następne do swojej kolekcji a my poprzechodziliśmy drogi "nasze" i "nie nasze" robiąc metry. Na parkingu chwilę porozmawiałem z Młodym, a w Trafo z Marcinem i Szalonym. Całkiem ładny dzień.