Niedziela w Lądku.

          W wyniku wymiany korespondencji w niedzielę na wspinanie wybraliśmy się w siedmioosobowym składzie. Z założenia działania miały odbyć się w cieniu  i na skale "upałoodpornej". Zaproponowałem Lądek lub Ludvikov i ostatecznie "wylądowaliśmy" pod Iglicą. Dla większości był to pierwszy pobyt w rejonie więc wszystko było nowe. Warun okazał się z tych fajnych a w skałach było pusto. Każdy mógł powspinać się po czym chciał i w stylu jaki mu odpowiadał. Dzień był udany;-).