Na Kołoczku bez ludzi. Współautor I. Gajos

           W zeszłą sobotę razem z Izą i Jarkiem byliśmy na Kołoczku. Mój przyjaciel miał kilka "zaległości" na Skale z Gładkim Trawersem więc tam się udaliśmy z lekkim niepokojem co do frekwencji pod ścianą.

Niepokój okazał się nieuzasadniony ponieważ przez cały czas byliśmy sami. Iza potestowała wspin w podejściówkach (z premedytacją, mając kletterki w plecaku), Jarek zaatakował swoje problemy, a jak poruszałem się " po znanym". Fajnie było ;-).