1 Maja w Olsztynie

         Jarek miał ochotę na dalsze poznawanie Olsztyna więc zaproponowałem Biakło. Przy okazji chciałem zrobić tam jedną dróżkę. Udaliśmy się pod Blina i po rozgrzewce na filarku przeszedłem VI.2 autorstwa Marcina Bartochy (nie wiadomo dlaczego jej szybciej nie zrobiłem).

Jarek drogę zawędkował i udaliśmy się po Jurajski Gierwont przechodząc ze strefy ciszy w sektor wspinaczkowego jarmarku. Bólwiszon tradycyjnie raczej nie był oblegany więc z przyjemnością go przebyliśmy. Udało nam się przejść jeszcze dwie drogi i uciekając przed tłumem zeszliśmy pod Garba by tam zrobić jeszcze kilka dróg. Pogoda dopisała a Jarek był bardzo zadowolony.