Jagodowa. Współautor I. Gajos

            W sobotę nasz "domowy zespół wspinaczkowy" postanowił oszukać przechodzące przez nasz kraj burze i zgodnie z zasadą "stare lisy kit nie moczą" udał się na rekreacyjne wspinanie do Zastudnia. Przy Jagodowej nikogo nie było więc mogliśmy sobie  spokojnie pochodzić. Po jakimś czasie pojawiło się parę osób co nie stanowiło nadal problemu. Warun był z tych dobrych a trudności z przyjemnych. Na Jagodową musimy jeszcze kiedyś wrócić by doistalować na stanowiskach dróg Denaturat i Wino na pętlach drugie ringi ( na "teraz" są pojedyncze).